Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Decyzja o wykonaniu tatuażu musi być przemyślana. W grę wchodzi szereg czynników: od wyboru motywu, po tatuażysty. Pozostaje jeszcze kwestia, czy masz jakieś ograniczenia w kwestii pory roku, niezależnie od tego czy jest to Twój pierwszy tatuaż, czy też kolejny? Sprawdź!
Chcesz zrobić tatuaż. Wybrałeś już konkretny wzór, studio tatuażu i pozostaje jedna, jakże istotna kwestia do rozstrzygnięcia. Brzmi ona: kiedy zarezerwować termin? Czy wykonanie tatuażu latem jest dobrym pomysłem? Czy lepiej jest postawić na wiosnę, jesień a może zimę? Odpowiedź brzmi: to skomplikowane. Zrobienie tatuażu zapewne jest dla Ciebie ważne i często nie chcesz czekać na niego długie miesiące. Już spieszymy z odpowiedzią na co musisz się przygotować stawiając na poszczególne pory roku. Rozważ więc wszystkie za i przeciw i do dzieła!
Nowy tatuaż ma bardzo groźnego wroga. Jest nim promieniowanie słoneczne. Kiedy żar leje się z nieba, pocisz się, a tego powinieneś unikać przy świeżym tatuażu. Wilgoć może przynieść podobny efekt do odmoczenia tatuażu, a tym samym zwiększenia ryzyka wystąpienia opuchlizny, bólu, a nawet groźnych infekcji. Jeśli natomiast zdecydujesz się na to, aby zrobić sobie tatuaż zimą, to licz się z ze stertą ubrań, jaką na siebie założysz, a co za tym idzie – utrudnieniem procesu gojenia. Chwila nieuwagi i może dojść do podrażnień.
Inaczej sytuacja prezentuje się, kiedy na tapet weźmiesz wiosnę i jesień. To czas, kiedy najczęściej na próżno szukać upalnych dni. Świeżo wykonany tatuaż ma więc warunki korzystnie wpływające na proces gojenia. Rzecz jasna nie zwalnia Cię to z obowiązku prawidłowej pielęgnacji, w tym sięgania po krem do tatuażu, który nie tylko go przyspieszy, ale również dostarczy skórze jakże ważnych składników odżywczych.
Wykonanie tatuażu latem jest możliwe, jednak pamiętaj o tym, że wtedy Twoja skóra jest najbardziej narażona na działanie promieni UV. To z kolei zwiększa ryzyko na to, że dojdzie do bardzo szybkiego wyblaknięcia tatuażu. Pigment jest na nie niezwykle wrażliwy – kolory tracą swoją pożądaną intensywność, a nierzadko nawet przechodzą w inne tonacje, tak jak np. niebieski w zielony.
Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że pod wpływem promieni słonecznych świeży nabytek może przyczynić się do powstawania reakcji skórnych. Najczęściej występujące dolegliwości to m.in. pieczenie, podrażnienia i stany zapalne. Zwróć uwagę również na to, że ciemne pigmenty takie jak np. czerń czy granat mają tendencję do absorpcji światła. To już bardzo prosta droga do tego, aby odczuwać miejscowe, nieprzyjemne nagrzanie skóry.
Co ważne, podwyższona temperatura skóry pobudza krwinki zgromadzone w okolicach wprowadzonego pod nią tuszu. Efekt? Przyspieszone procesy regeneracyjne, które powodują przedwczesne blaknięcie pigmentu. Konsekwencji zbyt dużej ekspozycji na słońce nie zauważysz tuż po zrobieniu tatuażu, ale będą widoczne po miesiącach lub latach. Zatem jak skutecznie się przed nimi chronić?
Nie możesz wzbraniać się przed użyciem kremu z filtrem, najlepiej wodoodpornego – latem co najmniej SPF 50 to Twój absolutny must have. Stosuj go również przez pozostałe miesiące – promieniowanie UV towarzyszy nam przez cały rok. Ochrona tatuażu wymaga także unikania wychodzenia w czasie największego nasłonecznienia, a już jeśli musisz, to szukaj zacienionych miejsc.
Pamiętaj o tym, że niezależnie od pory roku w pierwszym tygodniu po zrobieniu nowego tatuażu nie możesz dopuścić do tego, aby miał kontakt ze słońcem czy też wodą morską lub chlorowaną. Chroń go opatrunkiem, dbaj o higienę i aplikację kremu nawilżającego z dobrym składem, który znajdziesz m.in. w sklepie Neba.
