Korektor pod oczy to jeden z popularniejszych kosmetyków, który zapewne znajdziemy w większości damskich kosmetyczek. Jak go używać, by make-up był trwały i wyglądał perfekcyjnie przez wiele godzin?
Wśród podstawowych kosmetyków takich jak podkład, puder, czy tusz do rzęs, nie sposób nie wymienić korektora pod oczy. Produkt ten pozwala stworzyć idealny make-up i ukryć wiele niedoskonałości. Trzeba jednak umieć go prawidłowo aplikować, a okazuje się, że często robimy to źle.
Korektor pod oczy to kosmetyk, który świetnie maskuje cienie, sińce czy worki pod oczami. A jest to problem i bolączka wielu kobiet. Nieprzespana noc, późny powrót do domu, zmęczenie czy choroba – wówczas skóra pod naszymi oczami nie wygląda najlepiej. Jest pozbawiona blasku, poszarzała, zmarszczki są bardziej widoczne. To z kolei sprawia, że wyglądamy starzej.
Dlaczego lepiej jest wybrać korektor pod oczy niż tylko tradycyjny podkład? Otóż niedoskonałości wokół oczu nie zatuszuje zwykły podkład. Co najwyżej może zapychać pory skórne i być „zbyt ciężki”, przez co podkreśli kurze łapki, zmarszczki czy opadające powieki. Poza tym skóra w tych miejscach jest bardzo delikatna i wrażliwa, więc lepiej sprawdzi się kosmetyk o specjalnej formule.
Wiele kobiet stosuje korektor jedynie na skórę pod oczami. A okazuje się, że kosmetyk ten może mieć wszechstronne działanie. Może sprawić, że make-up będzie trwalszy i bardziej perfekcyjny.
Piękny makijaż to także piękne brwi. Można nadać im ładny kształt oraz lekko je rozświetlić, używając korektora. Co ciekawe, trik ten pozwala także powiększyć oczy. Wystarczy odrobinę korektora w płynie nałożyć na górną oraz dolną linią brwi. Delikatnie rozprowadzamy kosmetyk, przez co nadamy ładny kształt naszym brwiom.
Korektor na obszar wokół nosa? Oczywiście, że tak! Jak wiadomo, wiele kobiet zmaga się z przebarwieniami oraz popękanymi naczynkami na tym obszarze twarzy. Okolice wokół nosa są też często zaczerwienione (nawet, jeśli nie mamy akurat kataru). Aby wyrównać koloryt swojej cery, wystarczy na płatki nosa nałożyć trochę korektora, a następnie delikatnie go rozetrzeć albo wklepać gąbeczką czy opuszkami palców. Warto nałożyć kilka warstw, aby utrwalić make-up.
Robiąc makijaż, warto też nałożyć rozświetlający korektor na sam środek podbródka. Po co? Otóż jest to trik chętnie wykorzystywany przez wizażystów, który pozwala skupić uwagę na ustach i ładnie podkreśla kolor pomadki. To doskonałe rozwiązanie, szczególnie jeśli malujemy wargi na intensywniejsze odcienie, np. głębokiej czerwieni czy czerwonego wina. Doskonałym pomysłem jest także obrysowanie ust już po ich pomalowaniu, wówczas można ukryć ewentualne niedoskonałości i nierówności, a do tego kolor warg będzie bardziej wyrazisty. Korektor może być też bazą; wystarczy odrobinę produktu rozprowadzić na ustach, zanim nałożymy pomadkę. Ten trik sprawi, że szminka utrzyma się na wargach przez wiele godzin.
Korektor nakładamy zazwyczaj pod oczami, by ukryć cienie i opuchliznę. Ale warto aplikować go także na wewnętrzne kąciki oczu, by je rozjaśnić, wówczas optycznie powiększymy oko. Można go także używać jako bazy pod cienie, wtedy nie będą się osypywać, a make-up oczu będzie dużo trwalszy.
Na drogeryjnych półkach znajdziemy mnóstwo różnych korektorów pod oczy. Który warto mieć? Kosmetyk należy dobrać przede wszystkim na podstawie odcienia skóry oraz indywidualnych potrzeb cery. Jak wiadomo, innego produktu będą potrzebowały kobiety aktywne fizycznie, będące w ciągłym ruchu, a innego pracujące za biurkiem.
Do wyboru mamy korektory w kremie (dobrze kryją i nawilżają), w sztyfcie (mocno maskuje niedoskonałości), w kredce (do popękanych naczynek i wykwitów skórnych) oraz w kompakcie. Dużą popularnością cieszą się kolektory z patyczkiem-aplikatorem, które można szybko i łatwo nałożyć na wybrane partie twarzy.